To ja - Violetta.
Dokładnie tydzień temu przeprowadziłam się z tatą do Buenos Aires, przylecieliśmy z Madrytu, gdzie mieszkaliśmy odkąd miałam 5 lat. W końcu dowiedziałam się, że mam jeszcze jakąś rodzinę poza tatą, trochę się zdziwiłam, bo nigdy wcześniej nie rozmawiałam o tym z tatą, ale jak lecieliśmy do Buenos Aires, tata powiedział, że ma już dosyć okłamywania mnie i jestem już wystarczająco dorosła żeby poznać prawdę. Okazało się, że w Buenos Aires mieszka moja ciocia - Angie. Strasznie cieszyłam się na myśl, że ją poznam.
Niestety w domu czekała na mnie trochę inna "niespodzianka" - narzeczona taty.
Koniecznie chciała zorganizować moje siedemnaste urodziny, przecież ja tu nikogo nie znałam, kto miałby przyjść ??? Ale Jade się uparła, a tata się na to zgodził. Tak więc siedzę teraz u siebie w pokoju i czekam aż to głupie przyjecie się zacznie. Najchętniej uciekłabym stąd jak najdalej, byle tylko nie siedzieć w domu, ale nie mogę, tata obserwuje każdy mój krok- kurcze. Jest chociaż jeden plus, mój tata mimo, że jest strasznie nadopiekuńczy zgodził się, żebym poszła do normalnej szkoły i już nie miała guwernantki. SUUUUUUUUPER !!! ♥
- Violetta, zejdź na dół - usłyszałam głos taty. To już, przyjęcie czas zacząć. Extra. Zeszłam na dół i tak nie miałam wyboru. Ku mojemu zdziwieniu na przyjęciu wcale nie było masy ludzi, za to była moja ciocia. Może to przyjęcie wcale nie będzie takie najgorsze..
Właśnie tu wpadłam, wcześniej nie miałam czasu;)
OdpowiedzUsuńTeraz będę nadrabiać!
Fajnie się zaczęło... ;D
http://violetta-story.blogspot.com - zapraszam na nowy, 30 rozdział!
Spoczko początek :)
OdpowiedzUsuńDzięki za to, że mnie obserwujesz :***
Fajny początek :) Nie mogę doczekać się 1. rozdziału, więc ja lecę go czytać Papa :* PS: Zapraszam na :
OdpowiedzUsuńsilapary-zycienastolatkow.blogspot.com
i
leonetta-by-sama.blogspot.com