środa, 8 maja 2013

7.

Violetta
- Zgadzam się na to, ale muszę o wszystkim powiedzieć dziewczynom. A przynajmniej Fran, bardzo jej się podoba Diego.
- Dobrze, powiedz im. Ale muszą obiecać, że nikomu nie powiedzą, bo inaczej nasz plan legnie w gruzach.A teraz muszę już iść, żebyśmy nie mieli problemów - znowu założył kaptur i okulary, żeby nikt go nie poznał, ale za nim wyszedł, pocałował mnie i powiedział, że to wszystko już niedługo się skończy.
Poszłam do swojego pokoju, muszę to wszystko napisać w pamiętniku.
"Plan Leona jest dość prosty, przez jakiś czas mam chodzić za Leonem i na każdym kroku powtarzać mu, że tęsknię. To nie będzie trudne, bo taka jest prawda. Mam chodzić smutna, przygnębiona, zwłaszcza koło Diego, wtedy na pewno będzie chciał mnie pocieszyć. I uda mu się to, zacznę udawać, że mi się podoba, być z nim i takie tam, to najtrudniejsza część, bo kocham Leona (pierwszy raz przyznałam się do tego, że go kocham) i trudno mi będzie tak udawać, ale zrobię to, żebyśmy mogli być razem. Potem pomoże nam kuzynka Leona - Lena. Pójdziemy do Resto na karaoke i kiedy ja "pójdę do toalety" Lena wkroczy do akcji. Całą sytuację upozoruje tak, że będzie wyglądało na to, że Diego mnie zdradza. Wtedy pięknie z nim zerwę i już nigdy nie będę chciała mieć nic z nim wspólnego. Plan idealny. Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie będzie jakiś przeszkód. Idę teraz powiedzieć o wszystkim dziewczynom, oby tylko Fran mnie zrozumiała.."
Kiedy wychodziłam z domu zadzwonił mój telefon, to była Fran.
- Hej - powiedziała. - Moge do Ciebie przyjść, musimy pogadać - słyszałam, że jest przygnębiona.
- Jasne, zapraszam. - Długo nie musiałam czekać, dosłownie po 2 minutach zadzwonił dzwonek. - Fran, co się stało ?
- Spotkałam dziś Leona, opowiedział mi o waszym planie. Wiem, że Ty miałaś to zrobić, ale wyciągnęłam to od niego. 
- Jesteś bardzo zła na nas, że chcemy zrobić coś takiego ? - widziałam, że jest smutna.
- Nie, nie o to chodzi. Cieszę się, że zrobicie wszystko, żeby być razem. Smutno mi tylko dlatego, że Diego okazał się takim chamem.. Chcę żeby wasz plan wypalił i żeby to on cierpiał - przytuliłam się do niej. Ma takiego pecha, jeżeli chodzi o chłopaków, zawsze trafia na samych debili. - Jest tylko mały problem. Leon mówił coś o Lenie, powiedziałam mu, żeby się z tym wstrzymał, bo ostatnio widziałam ją razem z Diego w Resto.. I nie zachowywali się tak, jakby byli tylko znajomymi. Mogła by wam popsuć cały plan..
- Fran jesteś genialna !! - przytuliłam ją jeszcze mocniej. - Nie musimy prosić nawet Leny o pomoc, wystarczy, że nakryjemy ich razem, zrobimy zdjęcie i już. A widząc jaki jest Diego, na pewno nie będzie miał problemu z tym, żeby umawiać się z nami obiema. - Szybko wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Leona, już miałam dzwonić, ale zorientowałam się, że nie mogę. Poprosiłam więc Fran, żeby do niego zadzwoniła i wszystko mu powiedziała. Bardzo się cieszę, że Fran chce nam pomóc. Postanowiłyśmy, że od jutra nasz plan wejdzie w życie. Fran została u nas do wieczora, spędziłyśmy ze sobą cały dzień, było super. Dowiedziałam się, że w Resto zaczął pracować nowy kelner - Marco i cały czas podrywa Fran, chyba jej się podoba, bo jak o nim mówiła, to cały czas się uśmiechała. Może z nim jej się uda.
 
Kolejne zdjęcie do pamiętnika. Dzień z Fran, było MEGA !!! Takie jesteśmy całuśne. Hahaha !
Tomas
Diego mnie już wkurza. Żadnemu z nas nie pozwala spotykać się z dziewczynami. Kim on jest, żeby mówić nam co mamy robić. Razem z Leonem powinniśmy zrobić to, co zrobił Broadway. Gdyby tylko to było takie proste.. Chciałbym czasami pogadać z Ludmiłą, naprawdę ją lubię, jest taka miła, ma piękny uśmiech, w ogóle jest śliczna, ale oczywiście jak tylko Diego dowiedział się, że ona mi się podoba, to zaczął mi grozić. Właściwie nie wiem dlaczego, bo przecież nawet nie zwraca na nią uwagi, jest mu obojętna, ale przez niego ja nie mogę się z nią umawiać, bo kto wie, co on może zrobić. Lepiej pozostać w cieniu i nie ujawniać swoich uczuć..
Diego
Całe szczęście Leon odczepił się od Violi, teraz ja mogę wkroczyć do akcji. Fajnie będzie popatrzeć jak ten głupi Verdas chodzi smutny, już nie mogę się tego doczekać. Violetta jest ładna, ale nie tak jak moja Lena, zawrócę jej w głowie i ją zostawię. Zrobię to tylko, żeby pokazać Leonowi kto tu rządzi. Może kiedyś byliśmy kumplami, ale ostatnio strasznie się zmienił. Najgorsze jest to, że Tomas też zaczyna coś odwalać. Muszę go ustawić do pionu..
Następnego dnia
Violetta
To już dziś! Czas najwyższy wcielić nasz plan w życie. Trochę mi głupio, że w końcu nie powiedziałam dziewczynom o naszym planie, ale uznałyśmy z Fran, że tak będzie lepiej.. Wkleiłam sobie do pamiętnika zdjęcie Leona,
 zrobiłam je dawno temu, ale bardzo mi się podoba. Przynajmniej będę mogła patrzeć na zdjęcie, jak będzie mi źle. Pocieszam się myślą, że jak tylko nasz plan wypali, będziemy mogli być razem, bez żadnych przeszkód. Wszystko będzie dobrze!!
Leon
To już dziś. Będzie mi trudno patrzeć na moją Tini z tym dupkiem, ale inaczej nigdy nie da nam spokoju. Poprosiłem Tomasa, żeby gdzieś go rano wywiózł, żebym mógł porozmawiać z Violą, zgodził się od razu i powiedział, że jak będę potrzebował pomocy, to mam mu o tym mówić. Trochę się ostatnio oddaliliśmy od siebie z Tomasem, znamy się od dzieciaka, zawsze robiliśmy wszystko razem. Jest naprawdę świetnym przyjacielem. Powiedziałem mu o naszym planie, a on powiedział, że jak tylko będzie mógł jakoś pomóc to, to zrobi, bo Diego nie pozwala mu sie spotykać z Ludmi. Co za idiota !! Wrrrrrrr. Mam go już dość.
Poszedłem po Violę, strasznie się zdziwiła jak mnie zobaczyła bez kaptura i okularów, ale wszystko jej wytłumaczyła. Poszliśmy trochę okrężną drogą, żeby spędzić ze sobą więcej czasu. Tak bardzo nie chciałem się z nią rozstawać, no ale niestety musimy. Byliśmy już niedaleko studio, nagle Viola się zatrzymała.
- Coś się stało ? - byłem bardzo zaniepokojony.
- Nie.. Chciałabym Ci coś powiedzieć, zanim to wszystko się zacznie - przestraszyłem się, była bardzo poważna. Zupełnie nie wiedziałem, co mam myśleć. - Leon.. Chciałabym Ci powiedzieć, że Cię kocham i bardzo mi na Tobie zależy - uśmiechnęła się do mnie.Czułem się cudownie.
- Ja też Cię kocham - podszedłem do niej i pocałowałem ją, odwzajemniła mój pocałunek. - Już niedługo będzie po wszystkim i będziemy mogli być razem. Obiecuję.
Francesca
-Dziewczyny widzicie to co ja? - Ludmi wskazała palcem na Violę i Leona całujących się w parku.- Chyba się pogodzili..
- Chyba? - powiedziała Cami. - Na pewno się pogodzili.
- Wiedziałam, że tak będzie - uśmiechnęła się Naty. Spojrzała na mnie, zauważyła, że coś jest nie tak, ale nic nie powiedziała. To dobrze, później jej wszystko wytłumaczę. Ale teraz myślę, że dziewczyny muszę się dowiedzieć o tym wszystkim. Teraz widzą Violę i Leona jak się całują, a za pół godziny będą się ze sobą kłócić, żeby plan wypalił. Szybko napisałam Leonowi sms-a, wiedziałam, że pokaże go Violi "Cami, Naty i Ludmi was widziały przed chwilą. Trzeba im powiedzieć, bo będzie kiepsko. Fran" Widziałam, że spojrzeli się w naszym kierunku, a Viola skinęła głową. To znaczy, że muszę im o wszystkim powiedzieć. Zawołałam je do siebie i o wszystkim opowiedziałam, były trochę zdziwone, ale w końcu zrozumiały.
- To dlatego tak teraz zareagowałaś - zauważyła Naty. - Nie chciałyście nam o niczym mówić?
- Dziewczyny, to nie tak. Ufamy wam bardzo, ale im mniej osób o tym wie, tym lepiej. Błagam was nie rozmawiajcie o tym z nikim, nawet ze sobą. Chyba, że będziemy u którejś w domu. Obiecajcie mi to.
- Obiecujemy - powiedziały razem. Przytuliłam je, wiedziałam, że nie puszczą pary z buzi. Możemy realizować nasz plan.
Studio21
Violetta
Cieszę się, że Leon też mnie kocha, to bardzo mi pomaga. Za chwilę zaczyna się lekcja z Angie, zaraz po tej lekcji zaczynamy misję: zniszczyć Diego. Matko, jak to brzmi.. Lekcja trwała całe wieki, już myślałam, że nigdy się nie skończy. Oczywiście z tego wszystkiego zapomniałam, że na dziś każdy miał przygotować jakąś piosenkę, zaśpiewałam Te creo dobrze, że miałam ze sobą pamiętnik, a w nim swoją starą piosenkę, bo inaczej nic bym nie zaśpiewała.. Lekcja nareszcie się skończyła, spojrzałam na Fran, uśmiechnęła się zachęcająco. Czas zaczynać..
- Leon! - krzyknęłam do jego pleców.- Porozmawiaj ze mną, zasługuje na jakieś wytłumaczenie - zatrzymał się, a z nim Diego i Tomas. Trochę śmieszyła mnie ta sytuacja, bo tylko Diego nie wiedział co tu się dzieje.
- Nie mam ochoty z Tobą gadać, daj mi spokój - powiedział oschle. - Było miło, ale odpuść sobie.
- Dlaczego taki jesteś ? - już prawie płakałam, widziałam, że go to boli, ale nie mogliśmy przestać. - Jesteś inny, chcę odzyskać mojego dawnego Leona! - krzyknęłam i wybiegłam z klasy. Za sobą usłyszałam tylko 'Chcesz to za nią idź. Co mnie to ?'  Trochę mnie to zabolało, powiedział to tak obojętnie, ale wiedziałam, że inaczej Diego by w to nie uwierzył. Długo nie musiałam czekać, dosłownie po minucie pojawił się obok mnie. Fajnie, że tak szybko połknął haczyk, ale z drugiej strony, to przecież on najczęściej powtarzał Bad Boys'om, że nie uganiają się za dziewczynami. Właśnie widać jak się nie ugania.
- Viola, wszystko w porządku? - zapytał nadzwyczaj miło.
- Tak, daj mi spokój - odpowiedziałam szybko i odwróciłam głowę.
- Hej, nie musisz być dla mnie nie miła, chciałem tylko pomóc - powiedział i zamierzał odejść. Super udało się. Szybko wstałam i go zatrzymałam.
- Przepraszam, nie chciałam - uśmiechnęłam się. - Po prostu to mnie bardzo boli.
- Rozumiem, może poszłabyś ze mną na koktajl po lekcjach? - zapytał. Był taki miły, że aż go nie poznawałam.
- Tak, chętnie - w drzwiach sali Angie zobaczyłam Leona, na pewno słyszał całą rozmowę. Głową dał mi znak, żebym się przytuliła do Diego, nie chciałam tego, ale musiałam to zrobić. Kiedy się przytulaliśmy spojrzałam na Leona i bez głosem powiedziałam, że go kocham. Uśmiechnął się i podszedł do nas.
- Najpierw mi gadasz, że chcesz mnie odzyskać, a teraz obściskujesz się nim. Jesteś taka jak wszystkie - znowu był oschły, gdybym nie wiedziała, że to wszystko jest udawane, to naprawdę bym mu uwierzyła.
- Verdas, uważaj co mówisz - powiedział groźnie Diego, przestraszyłam się go i mimowolnie przesunęłam się w stronę Leona, prawie mnie przytulił, ale w ostatniej chwili się powstrzymał, lekko mnie i odepchnął i powiedział, żebym się odczepiła, bo nie chce mnie znać..
Ludmiła
- Świetnie to odgrywają, nie ? - zapytał mnie ktoś kto stał za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Tomasa.
- Tak, ale nie gadajmy tu o tym, bo jeszcze ktoś nieodpowiedni się o tym dowie - uśmiechnęłam się lekko.
- Masz rację - odpowiedział mi uśmiechem. - Może poszłabyś ze mną na spacer?
O matko, czy on właśnie zaprosił mnie na spacer. Nareszcie, tak bardzo się cieszę.
- Chętnie, po szkole ?
- Tak, będę na Ciebie czekał przed studiem - powiedział i odszedł. Od razu poleciałam do dziewczyn i wszystko im opowiedziałam. Ale wpadłam też na genialny pomysł.
- Ej.. - zaczęłam. - Leon nie może się widywać tylko z Violą, nie ?
- Tak odpowiedzieli mi chórem - Fran, Cami, Nata, Maxi i Broadway.
- To może zorganizuję jakoś małą imprezkę w domu, moi rodzice wyjeżdżają na weekend. To będzie dobra okazja do tego, żeby spędzili trochę czasu razem, co wy na to ? - uśmiechnęłam się do nich.
- Świetny pomysł Ludmi - pochwaliła mnie Cami.
- I będziesz mogła zaprosić Tomasa - powiedział Maxi śmiejąc się. Miał racje, na pewno go zaproszę. Nie mogę zmarnować takiej okazji.

MartuLLa.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam twój pomysł na bloga. Rozdział niesamowity. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się co do słowa. Zupełnie inaczej przedstawiłaś akcję i dobrze się to czyta ;-) Super!

      Usuń
  2. Cudowny! Już sama nie wiem co mam pisać :)Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ohh, ohh!
    Ciekawa jestem czy plan wypali czy Diego szybciej zostawi Violę... Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!
    Leonetta 4ever!
    A na tej imprezce będzie też Diego?
    UUU... Tomiła :D (Tomas+Ludmiła) uhuhuh :3
    http://violetta-story.blogspot.com -zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no mega super się to czyta i to udawanie Leona brak mi słów czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby to nie było udawanie to bym miała depreche

    OdpowiedzUsuń