sobota, 11 maja 2013

10.

Violetta
Ten Diego to chyba nie ma swojego życia. Co chwilę wtrąca się w czyjś związek. Na szczęście tym razem było o wiele łatwiej pozbyć się tego BURAKA !! Tomas od razu zaczął się z nim kłócić. Przewidział każdą jego wypowiedź i w twarz mu powiedział, co o nim myśli i że drugi raz tak łatwo się nie nabierzemy. Prawie się pobili, na szczęście udało nam się ich powstrzymać. Naprawdę zależało mu na Ludmi, tak bardzo o nią walczył. Trafiła na idealnego faceta dla siebie. Wreszcie Diego się poddał i sobie poszedł.
Leon
Dobrze, że Tomas mu się postawił, teraz wszyscy będziemy mieć święty spokój. Jego rządy w szkole się skończyły, został sam. Teraz już nic nie zdziała. Na imprezie też nie został, złapał Lenę za rękę i wyszli. Swoją drogą szkoda mi mojej kuzynki, w końcu go kocha, a on co chwilę łazi za jakąś dziewczyną. Mam nadzieje, że szybko z nim skończy. Ale to nie jest dla mnie ważne. Podszedłem do Violi, tak strasznie się cieszyłem, że już po wszystkim. Tak bardzo lubiłem jak się uśmiechała, była wtedy jeszcze piękniejsza. A dzisiaj uśmiech nie schodził jej z twarzy. Nareszcie mogłem być ze swoją Tini i nikt mi w tym nie przeszkadzał.
Kilka dni później. Studio21
Camila
Nareszcie mamy spokój i wszystko jest dobrze. Diego już nikogo nie męczy, snuje się samotnie po korytarzach, nawet się czasami do nas uśmiecha, ale nikt mu na to nie odpowiada. Po tym wszystkim co zrobił, nie zasługuje nawet na uśmiech. Broadway'a dzisiaj nie ma i strasznie mi się nudzi. Nie narzekam na towarzystwo swoich przyjaciół, uwielbiam spędzać z nimi czas, ale gdyby Broadway tu był, byłoby idealnie. 
- Cami, już nas nie lubisz? - zapytała Fran. - Nie słuchasz co do Ciebie mówimy.
- W moim kraju mamy na to określenie.. - zaczął Braco. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Jak to jest, że on zawsze ma określenia na wszystko w swoim języku. 
- Jestem z wami, tak jakoś się zamyśliłam - uśmiechnęłam się do nich. Koniec tego dumania, spotykam się z Broadway'em po lekcjach, pół dnia jakoś wytrzymam. 
Francesca
W studio było coraz lepiej, mieliśmy ogromną, niesamowicie zgraną paczkę, aż się chce chodzić do szkoły z takimi ludźmi. Szkoda tylko, że Marco tu nie ma..
- Hej, mamy dla ciebie niespodziankę - z rozmyślań wyrwała mnie Viola, przytulająca się do Leona.
- Jaką ? - byłam zdziwiona, co oni mogą mieć dla mnie.
- Nowego ucznia naszego studio - uśmiechnął się Leon, po czym odsunęli się od siebie z Violą. Za nimi stał Marco. Nie mogę w to uwierzyć. Rzuciłam mu się na szyję, tak bardzo się cieszę, że tu jest i będzie chodził z nami do szkoły.
- Ale jak to możliwe ? Przecież następne przesłuchania są dopiero za dwa miesiące - byłam niesamowicie szczęśliwa, ale też zdziwiona.
- A wiesz, ma się te swoje zdolności.. - zaśmiała się Viola. - A tak na poważnie, po prostu porozmawiałam z Antoniem i Pablo, opowiedziałam im o naszym wspaniałym Marco i zgodzili się na przesłuchanie. I tym oto sposobem Marco jest wśród nas. - Szybko pobiegłam przytulić się do Violi. 
Violetta
Cieszyłam się, że udała nam się niespodzianka dla Fran. A najważniejsze było to, że nikt się nie wygadał. Chociaż Fran każdemu o nim gadała, czasami miałyśmy jej dość z dziewczynami, non stop o nim mówiła, ale zakochała się i nie ma w tym nic dziwnego. Teraz będą spędzać ze sobą dużo czasu, więc nie będzie nas już tak męczyć. Diego odczepił się od nas, od wszystkich. W studio jest teraz super. Wszystko robimy razem: ja, Leon, Cami, Broadway, Fran, Naty, Maxi, Ludmi, Tomas, Braco, Andres i Napo. A teraz dołączy jeszcze do nas Marco. Codziennie chodzimy do Resto, gdzie śpiewamy, żeby pomóc finansowo Luce. Czujemy się w swoim towarzystwie świetnie. Ostatnio bardziej zaprzyjaźniłam się z Braco, jest naprawdę świetnym kumplem. Dzisiaj idę z nim na spacer, chce się poradzić w jakiejś sprawie, ale nie chcę robić tego przy wszystkich. Leon był trochę zazdrosny, ale nie ma się o co martwić, po całej tej sytuacji z Diego, kocham go jeszcze bardziej, nikt nas nie rozdzieli.
Braco
Cieszę się, że Viola zgodziła się ze mną porozmawiać. Uwielbiam z nią gadać, zawsze wie jak mi pomóc. 
- Dzięki, ze zgodziłaś się ze mną porozmawiać - zacząłem.
- Nie ma problemu - uśmiechnęła się. - Mów o co chodzi.
- Tini, chyba mam problem.. - spuściłem głowę. - Strasznie podoba mi się Lena.
- Ojej, to nieciekawie. To znaczy fajnie, że ktoś Ci się podoba, ale szkoda, że to Lena.. Znowu pojawi się Diego i będziesz miał z nim do czynienia.. A jak Ty to i my wszyscy. Ale Braco jeśli jesteś pewny, że chciałbyś być z Leną, to zrobię wszystko, żeby Ci pomóc - uśmiechnęła się. Jest moją najlepszą przyjaciółką. Zawsze wie jak mi pomóc i co powiedzieć. Chyba tylko przy niej nie mówię w swoim ojczystym języku. 
- Dzięki Tini - odpowiedziałem jej uśmiechem. - Ale dobrze wiesz, że sam do niej nie podejdę, za bardzo się wstydzę.
- Coś wymyślimy, w końcu to kuzynka Leona. A teraz chodź, bo czekają na nas w Resto. Mamy dziś występ, pamiętasz? - zapytała, pociągnęła mnie za rękę i poszliśmy do Resto. W środku byli już wszyscy, Viola od razu podbiegłą do Leona. Naprawdę tworzyli świetną parę, idealnie do siebie pasowali. Kiedy się z wszystkimi witałem, zobaczyłem, że koło Leona siedzi Lena. O kurcze co ja mam teraz zrobić. Tini wysłała mi porozumiewawcze spojrzenie. Udałem, że go nie widzę i zacząłem rozmowę z Napo, od razu zauważyła, że robię unik i podeszła do mnie.
- Braco, no dalej, masz taką szansę - zaczęła mnie ciągnąć za rękę. - No chodź!
- Nie Tini, nigdzie nie idę - zacząłem odchodzić.
- Dobra, chodź na bok. Muszę Ci coś powiedzieć - zgodziłem się. - Lena jest tutaj tylko dlatego, że zerwała z Diego. Musisz wykorzystać taką okazję - uśmiechnęła się do mnie. - Wiem, że się wstydzisz, ale będę przy Tobie, jak coś jakoś uratuję sytuację. A teraz idziemy i bez gadania - popchnęła mnie w kierunku stolika przy którym siedział Leon i jego kuzynka. Wpadłem na krzesło, na którym siedział Leon, teraz już nie miałem wyboru, musiałem tam zostać.
- Lena, to jest właśnie mój przyjaciel Braco - Tini uśmiechnęła się do niej. - Braco, to jest Lena. - wyciągnęła dłoń w moją stronę, delikatnie ją uścisnąłem.
- Cześć - powiedziała Lena delikatnie się uśmiechając. - To Ty jesteś jednym z najlepszych tancerzy w studio? Violetta bardzo dużo mi o Tobie opowiadała - zaczerwieniłem się.
- Tak, to ja - zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, parę razy wyrwało mi się coś w moim ojczystym języku, ale Lena nie zwracała na to uwagi, nawet nie zauważyłem jak Tini i Leon sobie poszli. Fajnie mi się rozmawiało z Leną, była taka miła i sympatyczna. Zaprosiłem ją na spacer, od razu się zgodziła. Cieszyłem się, z tego, że Tini zmusiła mnie do podejścia do Leny. Dzięki temu idę z nią jutro na spacer.
Maxi
- Tini, jak Ty to zrobiłaś ? - zapytałem zdziwiony. - Przecież jeszcze niedawno Braco denerwował się nawet przy Cami czy Fran, a teraz sam siedzi z dziewczyną i z tego co słyszałem, idą jutro na spacer.
- No wiesz Maxi - uśmiechnęła się. - Jemu po prostu potrzebny był kopniak na zachętę. Jak widać udało się.
- Moja zdolna dziewczyna - powiedział Leon całując Violę w czoło. 
- A gdzie jest Louie? - Viola zwróciła się do Cami.
- Sama chciałabym to wiedzieć, mieliśmy się spotkać, ale.. - zaczęła Cami, w tym momencie do Resto wszedł Broadway z bukietem kwiatów. Wszyscy byliśmy zaskoczeni, ale Cami z wrażenia aż otworzyła usta. - Uuu, Louie co przeskrobałeś? - zaczął się śmiać z niego Leon.
- Przyznaj się, nie będziemy się gniewać - dołączyłem do niego.
- Dajcie mu spokój - powiedziała Naty. - Ale swoją drogą, mógłbyś nam to wytłumaczyć Louie - zaśmiała się.
- Nam ? -zdziwiła się Cami. - Chodź pogadać na zewnątrz, bo inaczej nie będziemy mieć spokoju - złapała chłopaka za rękę i wyszli na zewnątrz. Oczywiście musieliśmy wiedzieć o czym mówią, więc szybko podbiegliśmy do drzwi, które lekko otworzyliśmy i zaczęliśmy podsłuchiwać.
- Przepraszam - zaczął Broadway. - Wiem, że byliśmy umówieni wcześniej, a ja znowu nawaliłem, ale musiałem coś załatwić. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.
- Co załatwić? - słychać było, że Cami coś podejrzewa.
- Nie mogę Ci powiedzieć, jeszcze nie teraz. - Co on ukrywa ? Nie może oszukiwać naszej Cami. - Obiecuję, że jak nadejdzie odpowiednia chwila o wszystkim Ci powiem.
- Dobrze - uśmiechnęła się do niego. Widać, że strasznie mu ufała. Ale i tak postanowiłem się dowiedzieć, co kombinuje Broadway..

Jak wam się podoba ? 
MartuLLa.

11 komentarzy:

  1. Pierwszy mój komentarz na Twoim blogu, ale... nie wiem co napisać :)
    Bardzo podoba mi się Twoja historia, więc czekam na kolejny rozdział ;)
    Pozdrawiam,
    Clarie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie tak było z Maxim, nie gadał z Camilą, bo bał się, że wygada wszystko o niespodziance na jej urodziny, jaką przygotowywał. ALE NIE UŻYJ MOJEGO POMYSŁU! :P
    Super, że wyszło i wszystko się układa, nawet Brafo ma PRAWIE dziewczynę :)
    Leonetta! Yeahhhh :D
    Kkiedy nowy? :) Czekam :3
    Wpadniesz do mnie? Dawno Cię nie było :P
    http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. super ;) bardzo lubię twoje pomysły i jeśli któraś z was jest też fanką austina i ally to zapraszam do siebie austiniallypa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bosko, jak zawsze :)
    Czekawe co ten Broadway kombinuje.
    Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co ten Broadway kombinuje? Hmmm :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! Ale co on kombinuję??? Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle super rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny! Heh ;D Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja już tam nie wiem co mam napisać. :/
    Rozdział świetny z resztą jak wszystkie. Buahahah
    Braco + Lena ♥ Yeah. ♥

    Buziak,
    Velvet .xx

    OdpowiedzUsuń