poniedziałek, 6 maja 2013

3.

Leon
Ta nowa chyba zauważyła, że się na nią patrzyłem. Kurde. Mam nadzieje, że nic z tym nie zrobi i nie wyda się, że oglądam się za dziewczyną..
Violetta
O co mogło mu chodzi, przecież bez powodu by się tak nie patrzył. Ale nieważne, każdy ma prawo robić co chce, może po prostu mi się zdawało, że on mi się przygląda. Od dziewczyn wiem, że ma na imię Leon i odkąd zobaczyłam, że się na mnie patrzy nie mogę przestać o nim myśleć.. Co jest ze mną ??
Cały czas mam go przed oczami, zabójczo przystojnego Leona i jego niesamowite oczy.
 
No ale przecież, nie mogę ciągle o nim myśleć, jutro jest mój pierwszy dzień w studio, muszę się teraz skupić na tym.

Następnego dnia
Wstałam bardzo wcześnie, chciałam się odpowiednio przygotować i nastawić psychicznie na pierwszy dzień w prawdziwej szkole. Na szczęście nie będę sama, ponieważ będą ze mną moje przyjaciółki. Obiecały, że po mnie dzisiaj przyjdą i razem pójdziemy do studio. Tak więc czekam na nie. Czas rozpocząć nowy rozdział w życiu..
Naty
Stałam już przed domem Violi, chciałam nawet zapukać, ale stwierdziłam, że lepiej poczekać na dziewczyny, żeby razem to zrobić. Kiedy tak stałam i czekałam na nie, zaczęłam sobie myśleć o Maxim. Matko, dlaczego ja o nim myśle ?! Przecież zupełnie nic nas nie łączy, ale on jest taki słodki i zawsze wszystkim chętnie pomaga, zawsze jest wesoły. Ups, coś jest nie tak.. Z rozmyślań o nim wyrwały mnie Cami i Fran.
- Długo tak stoisz? - zapytała Cami
- Nie wiem, nie patrzyłam na zegarek - byłam strasznie zdenerwowana i zmieszana. Moje przyjaciółki od razu to wyczuły.
- Naty, co się stało ? - zapytała zaniepokojona Fran
- Nic takiego. Chociaż w sumie.. Przydałby się jakiś babski wieczór, chciałabym z Wami pogadać - uśmiechnęłam się do nich blado.
- Okej, możemy się spotkać dzisiaj u mnie, Luca gdzieś wychodzi, więc będziemy miały wolą chatę. Co wy na to?
- Dzięki Fran, jesteś cudowna - podeszłam do niej i przytuliłam ją. Kiedy tak stałyśmy przytulone przyszła Ludmi.
- Coś mnie ominęło? A może macie jakieś swoje sekreciki ? - udała, że się na nas obraża, ale nie wytrzymała długo i zaczęła się śmiać. Powiedziałam jej o dzisiejszych planach, od razu się zgodziła. W tym samym czasie z domu wyszła Viola, wyglądała prześlicznie, zawsze tak wyglądała, ale dzisiaj wygląda jak milion dolarów. Wreszcie byłyśmy wszystkie razem. Cała nasza 5, mogłyśmy iść do studio.
Violetta
Jesteśmy w studio, egzaminy mam już za sobą, a i tak strasznie się denerwuje. Na szczęście pierwsze zajęcia mamy z Angie, szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział, że jesteśmy w klasie z Bad Boys.. Super, znaczy z jednej strony się cieszę, przynajmniej będę mogła sobie popatrzyć, no ale z drugiej strony, to bez sensu..
Angie doskonale wiedziała o sporach jakie panują w klasie, wiedziała, że jedni czują się lepsi od drugich, dlatego dobrała nas w pary (Ludmiła + Tomas, Fransesca + Diego, Camila + Broadway, Naty + Maxi, Ja + Leon, Braco + Andres), żebyśmy na za tydzień przygotowali piosenkę. Nawet ucieszyłam się z takiej pary, może jak lepiej go poznam to okaże się zupełnie inny, a może nie.. zobaczymy.
Leon
Ale nas dobrała, super. Z chłopakami zrobilibyśmy na pewno coś super, a tak musimy pracować z babami.. Chociaż w sumie nawet się cieszę, przynajmniej będę miał pretekst, żeby z nią pogadać.
- Broadway.. - usłyszałem za swoimi plecami melodyjny głos. To był głos Violetty. - Możemy porozmawiać? - Chłopak spojrzał się na mnie, a ja kiwnąłem głową, w końcu to jego rodzina..
- Co jest, coś z wujkiem? - zapytał zdenerwowany. Doskonale wiedział, że nikt do nas nie podchodzi, bez powodu.
- Nie wszystko jest okej. Dziękuje, że pytasz - uśmiechnęła się do niego. Miała najpiękniejszy uśmiech jaki widziałem. - Po prostu tata poprosił, żebym za Twoim pośrednictwem przekazała Twoim rodzicom zaproszenie na kolacje. Nie pytaj czemu nie zadzwonił do nich, bo nie wiem. Zwyczajnie wykonuje jego prośbę.
- Spoko Tini, przekaże im - uśmiechnął się do niej i widać było, że ona też poczuła się swobodniej.
- Nie wiedziałam, że o tym pamiętasz Louie - dziewczyna szczerze się zaśmiała. - Musimy się kiedyś spotkać, powspominać stare czasy - Violetta wspięła się na palce i pocałowała Broadwaya w policzek. Ten to ma szczęście, wiem, że to jej kuzyn, ale chciałbym być na jego miejscu. O kurde.. Ze mną jest coraz gorzej. Masakra, nie chcę wiedzieć, co się stanie jak spędzę z nią tydzień pracując nad piosenką.
- Koniecznie! - krzyknął do jej pleców.
Violetta
Reszta dnia minęła bardzo szybko, dzięki dziewczyną ciągle się śmiałam, poznałam masę nowych osób i spędziłam jeden z najlepszych dni w życiu. Już nie mogłam się doczekać wieczoru, pierwszy raz będę na piżamowej imprezie, o ile tata mnie puści.. Kiedy wróciłam do domu, od razu postanowiłam się go o to zapytać, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, zgodził się. Cała w skowronkach poszłam się spakować, wiem, że to tylko spanie u przyjaciółki, ale dla mnie było to coś zupełnie nowego. Poza tym chciałam pogadać z dziewczynami.
Wieczór. Dom Fran
- No to jesteśmy wszystkie. Wieczór zwierzeń czas zacząć - uśmiechnęła się do nas Fran. Zaczęłyśmy gadać o wszystkim, każda mówiła o jakiejś kompletnej bzdurze, byle tylko nie mówić o tym, o czym i tak będziemy później gadały. W końcu zebrałam się na odwagę i powiedziałam, co mi leży na sercu. Ktoś musiał być pierwszy.
- Chyba podoba mi się Leon - wypaliłam. Dziewczyny spojrzały na mnie jak na wariatkę, wszystkie miały otwarte buzie, ale po chwili je zamknęły i same zaczęły mówić o co, a raczej o kogo chodzi. Okazało się, że Ludmi strasznie podoba się Tomas, a Fran cały czas nie może przestać myśleć o Diego, Naty zwariowała na punkcie Maxiego, a Cami podoba się Broadway. Chociaż jedna z nas miała trochę łatwiej. Maxi nie był Bad Boy'em i jak się później dowiedziałam spędza z dziewczynami strasznie dużo czasu. Cami też nie miała najtrudniej, w końcu Louie to mój kuzyn, zawsze mogę się z nim umówić i przypadkiem spotkać Cami czy coś, no ale my trzy, to był dopiero problem.
- A pamiętacie, jak jeszcze nie dawno mówiłyśmy Violi, żeby nawet się nie oglądała za Bad Boys ? - przypomniała Ludmi. - No to teraz mamy za swoje. - Zaczęłyśmy się śmiać, co innego nam pozostało. Zgodnie stwierdziłyśmy, że zobaczymy jak sprawa będzie się rozwijać przez ten tydzień, kiedy będziemy razem pracować nad piosenkami.
- Violu, a skąd Ty znasz Broadwaya? Widziałam jak dziś rozmawialiście po lekcji z Angie - słyszałam w głosie Cami nutkę zazdrości.
- To mój kuzyn, co prawda przyszywany, ale zawsze. Znamy się od dzieciaka, nasi ojcowie razem pracują - uśmiechnęłam się do Cami. - O nic się nie martw, nie podkradnę Ci go. 
Siedziałyśmy do późna w nocy, wcale nie chciało nam się spać, ale położyłyśmy się, bo jutro jest szkoła, a przecież nie chcemy wyglądać jak trupy. W końcu mamy misję - zdobyć Bad Boys i Maxiego.
 Rano zrobiłam dziewczynom zdjęcie, całe szczęście, że trafi tylko do mojego pamiętnika, bo inaczej by mnie zabiły. Moje cudowne przyjaciółki. Hahaha! Widać, że pół nocy nie spały, ale i tak je kocham!


MartuLLa.


7 komentarzy:

  1. Super rozdział dajesz następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział i blog :) Czekam z niecierpliwością na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tini i Louie xD To z ich prawdziwych imion, prawda? ;)
    ZDOBYĆ BAD BOYS! hehe :D
    Robi się coraz ciekawiej! ;***
    <3
    http://violetta-story.blogspot.com - zapraszam na nowy, 30 rozdział!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Louie? To raczej nie od jego imienia. Bo to SAmuel ,a ja na SAmuela mówię Sami ( On piszę przez dwa i ale ja nie mogę się do tego przyzwyczajić.

      Usuń
  4. KOcham Bad boys mówie to po raz drugii <3
    http://the-real-love-of-leonetta.blogspot.com/ <--zaprazsam

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahah ,,Zdobyć bad boys i Maxi'ego'' XD
    Junto a Ti ♥

    Buziak,
    Velvet .xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzięje że to przeczytasz...Otóż to:Przed chwilą weszlan na jakiegos bloga o violettcie i tam byly Takie same rozdzialy jakie masz ty!Zupelnie ta sama historia!Chyba ta dziewczyna skopiowała rozdizały z twojego bloga...

    OdpowiedzUsuń