środa, 3 lipca 2013

27.

Angie
- Co? - powiedziałam nieco oburzona. - Jak to jest możliwe? German nie rozumiem Cię, przecież ona zrobiła tyle złego.
- Pamiętam, ale Jade naprawdę się zmieniła - powiedział, jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Tacy ludzie jak ona i Matias się nie zmieniają. - Spotykam się z nią od jakiegoś czasu i naprawdę zauważyłem w niej ogromną zmianę, dlatego postanowiłem dać jej drugą szansę - on chyba nie wie co mówi, zachowuje się jak nastolatek. Przecież to jasne, że Jade robi to specjalnie, żeby go nabrać i tu wrócić. German jest aż tak naiwny? - Chciałbym Cię prosić, abyś to Ty powiedziała o tym Violi, wiesz, że..
- Słucham? - krzyknęłam piskliwie. - Nie zrobię tego, to Ty spotykasz się z Jade, więc to Ty powiesz o tym Violi, mnie w to nie mieszaj - dodałam, jak on w ogóle może mnie prosić o coś takiego..
Violetta
Wróciłam właśnie do domu od Leona i usłyszałam jak tata rozmawia z Angie, mieli podniesione głosy, ale trudno stwierdzić, czy się kłócili. Od razu skierowałam się do gabinetu taty, bo to tam na pewno byli, delikatnie zapukałam, ale nikt mi nie odpowiedział, uchyliłam więc drzwi.
- Zapomnij Germanie - powiedziała moja ciotka oschle. - Nie będę przekazywała złych wieści, to Twoja sprawa.
- Angie, błagam Cię, przecież to nie są złe wieści - powiedział błagalnie.
- Jak dla kogo - powiedziała cicho Angie, ale tata i tak to usłyszał.
- Jako siostra Marii mogłabyś mi pomóc.
- Właśnie dlatego, tego nie zrobię - powiedziała
- Tato? - powiedziałam wchodząc wreszcie do środka.
- Widzisz, masz niepowtarzalną wiadomość przekazać swojej córce tą świetną nowinę - powiedziała z ironią.
- Jaką nowinę? O co tutaj chodzi? - byłam naprawdę zdziwiona, zupełnie nie podejrzewałam o co może chodzić.
- Widzisz Violu.. - zaczął tata, widziałam, że był bardzo zestresowany. - Jest taka sprawa.. Mianowicie, muszę Ci powiedzieć, że.. - strasznie się jąkał.
- Na litość boską German! - krzyknęła Angie. - Jak będziesz się tak produkował, to może za tydzień stąd wyjdziemy. 
- Myślisz, że to takie proste? - zapytał lekko już zdenerwowany tata.
- Oczywiście - odpowiedziała. - Niby co trudnego jest w powiedzeniu jednego prostego zdania? - widziałam, że Angie też jest coraz bardziej zdenerwowana.
- Możecie mi wyjaśnić o co tutaj chodzi? - powiedziałam, przypominając im o mojej obecności, bo chyba kompletnie o tym zapomnieli.
- Posłuchaj córeczko.. - zaczął znowu mój tata. - To trochę trudne do powiedzenia, ale muszę to zrobić, możesz być na mnie trochę zła, może rozczarowana, ale jestem dorosły i sam podejmuję decyzje, nie wiem czy słuszne, to się okaże. Jeśli to zła decyzja, to będę miał nauczkę..
- German! - wrzasnęła Angie. - Violu, Twój ojciec tym wywodem zmierza do tego, że znowu zaczął spotykać się z Jade - powiedziała w końcu moja ciocia, a ojciec odetchnął z ulgą.
- Z kim? - zapytałam piskliwie i sama się zdziwiłam, że wydałam z siebie taki dźwięk. Szybko odkaszlnęłam i oskarżycielsko spojrzałam na tatę. - Jak to możliwe? Przecież Jade.. Ona.. I wtedy.. - nie mogłam skleić porządnego zdania, zupełnie nie wiedziałam co mam powiedzieć. Jak tata może się z nią spotykać, przecież ona wyrządziła nam tyle krzywdy.. - Nie mogę w to uwierzyć, tato. - powiedziałam i wybiegłam z jego gabinetu. Chciałam iść do swojego pokoju, ale na pewno by tam zaraz przyszedł, więc od razu skierowałam swoje kroki do wyjścia. Szłam przed siebie, bez celu, pogrążona w swoich myślach. Z jednej strony się cieszę, że tata jest szczęśliwy, bo zasługuje na szczęście, ale z drugiej strony.. Właściwie nie znam jej za dobrze, była z nami przez jakiś czas w Madrycie, ale później wyjechała, a gdy zjawiła się Angie odeszła bez słowa.. Ale przez ten krótki okres jak z nami była dużo się kłóciłyśmy, wiele razy słyszałam jak mówi, że mnie odeśle do szkoły z internatem, zwolni Olgę i w ogóle..
- Vilu!! - odwróciłam się w stronę z której dochodził krzyk i zobaczyłam Ludmi biegnącą w moim kierunku. wyglądała dość śmiesznie, bo biegła w szpilkach, dlatego na mojej twarzy od razu pojawił się szeroki uśmiech - Jak śmiejesz się ze mnie, to pożałujesz - powiedziała zdyszana.
- Absolutnie - powiedziałam przez śmiech. - Nie śmiałaby się z Ciebie śmiać. Co tu robisz?
- Poszłam się przejść i zauważyłam Ciebie. Z dobra 15 minut Cię wołam i za tobą biegnę - uśmiechnęła się do mnie. - Coś się stało? Pokłóciłaś się z Leonem?
- Nie, z Leonem wszystko dobrze, a nawet lepiej. Chodzi o mojego tatę..
- Chcesz o tym pogadać? - zapytała, a ja pokiwałam głową. Poszłyśmy usiąść na ławeczce, która stała niedaleko. Opowiedziałam Ludmi o tacie, Jade i w ogóle o wszystkim, już dawno tak nie gadałyśmy. Jak tak  siedziałyśmy, to uświadomiłam sobie, że bardzo tęskniłam za takimi chwilami z Ludmiłą. Ostatnio cały swój czas spędzałam z Leonem, a ona z Tomasem, trzeba to nadrobić..
- Tini, sama mówisz, że dobrze jej nie znasz, a może ona rzeczywiście się zmieniła i teraz będzie zupełnie inna? Jak nie dasz jej szansy, to się nie dowiesz - uśmiechnęła się do mnie. - Rozumiem twoje obawy, bo po tym, co zrobiła razem ze swoim bratem, też bym się obawiała, ale każdy zasługuje na drugą szansę, no nie?
- Tak - odpowiedziałam i blado się uśmiechnęłam. - Dzięki, a teraz starczy gadania o tym, chodźmy na lody - nie musiałam czekać na odpowiedź, bo Ludmi szybko się poderwała i pociągnęła mnie za rękę. Szybko doszłyśmy do naszej ulubionej lodziarni i zamówiłyśmy lody. 
Znowu zaczęłyśmy gadać o wszystkim, opowiedziała mi, że niedawno pokłóciła się z Tomasem, ale tak poważnie, ze bała się, że się rozstaną. Najpierw na nią nakrzyczałam, że nikomu nic nie powiedziała, no ale nie mogłam się na nią długo gniewać. Spędziłyśmy razem cały dzień, wygłupiałyśmy się, śmiałyśmy, rozmawiałyśmy i o dziwo ani Tomas ani Leon nie dzwonili do nas.. To trochę dziwne, ale z drugiej strony miałyśmy czas tylko dla siebie.
- Tini, już jutro idziemy do szkoły - powiedziała nagle Ludmi.
- No wiem, strasznie się cieszę - uśmiechnęłam się. - Tylko szkoda, że to już ostatni rok - dodałam smutno.

- Ej uśmiechnij się - Ludmi szturchnęła mnie łokciem. - Nie myśl teraz o tym, przecież jeszcze cały rok, nauki, przygód i w ogóle. Później będziemy się martwić tym, że to koniec.
Ludmiła ma racje, przed nami fantastyczny rok, z wspaniałymi ludźmi, nie ma sensu myśleć o tym na zapas. Z takim nastawieniem się rozstałyśmy i poszłyśmy do swoich domów, w końcu musimy się wyspać na jutro. Kiedy weszłam do domu, od razu podbiegł do mnie tata i zaczął mnie przytulać.
- Jak dobrze, że jesteś. Tak bardzo się martwiłem - mówił i coraz mocniej mnie ściskał.
- Tato, udusisz mnie - powiedziałam delikatnie go od siebie odpychając. Wypuścił mnie z uścisku, ale trzymał mnie na odległość wyciągniętych ramion i badawczo mi się przyglądał. 
- Violu.. - zaczął tata.
- Tak wiem, o czym chcesz porozmawiać - przerwałam mu. - Przemyślałam to wszystko i doszłam do wniosku, że jeżeli Ty będziesz szczęśliwy, to ja też - uśmiechnęłam się do niego. - Ale obiecaj mi, że będziesz słuchał tego, co mam do powiedzenia
- Obiecuję - powiedział uradowany. Przez chwilę wyglądał jak mały chłopczyk, który właśnie dostał nowy zabawkowy telefon.
- A teraz idę spać, jutro bardzo ważny dzień - powiedziałam, ucałowałam go w policzek i pobiegłam na górę. Zanim jednak poszłam do swojego pokoju, zajrzałam do Broadway'a. Cichutko zapukałam i niemal od razu usłyszałam "Proszę". Weszłam do środka i zobaczyłam wszystkich chłopaków, dlatego nie odzywali się cały dzień, oni coś kombinowali, tylko co..
- Cześć - uśmiechnęłam się do nich.
- Cześć! - odpowiedzieli, a raczej krzyknęli chórem Louie, Leon, Tomas, Maxi, Diego, Marco, Braco, Napo i Andres.
- Co wy tu wszyscy robicie? - zapytałam zdziwiona. 
- To grupa przyjaciół nie może się spotkać? - zapytał Louie
- Może, nikt wam nie broni - powiedziałam, chcąc się usprawiedliwić. - Ale wy coś kombinujecie i ja się dowiem co - pogroziłam im palcem i wyszłam. Nie chciało mi się z nimi siedzieć. Poza tym chciało mi się spać. Szybko się wykąpałam i położyłam do łóżka, złapałam pamiętnik i zaczęłam pisać.
Maxi
- Właściwie dlaczego robimy z tego tajemnicę? Przecież, to fajnie, że poproszono nas o napisanie piosenki nie? - zauważyłem dość zdziwiony ich zachowaniem.
- No tak.. - zaczął Marco. - Ale wiesz jakie one są, zaraz się obrażą, że to my piszemy, a nie one i w ogóle.
- Właśnie - powiedział Braco. - To tak jakby niedźwiedź..
- Nawet nie zaczynaj z tym niedźwiedziem - przerwał mu Napo, a my zaczęliśmy się śmiać. Strasznie się cieszyliśmy, że to nas poproszono o napisanie piosenki, ale żaden z nas nie miał pomysłu. Postanowiliśmy się podzielić na grupy, bo tak będzie najprościej. Ja jestem w grupie z Leonem, Broadway'em, Napo i Andres'em stwierdziliśmy, że dobrze nam się pracowało w takim składzie i może uda nam się powtórzyć sukces "Are you ready for ride?". Diego, Marco, Braco i Tomas stworzyli drugą grupę. Wszyscy mamy już masę pomysłów, na pewno uda nam się napisać jakiś hit. Posiedzieliśmy jeszcze trochę u Broadway'a i rozeszliśmy się do domów, w końcu jutro wracamy do Studio ON Beat..
Pablo
Wstaliśmy z Angie bardzo wcześnie, w końcu dziś ważny dzień. Od 8 jesteśmy w szkole, chociaż rozpoczęcie jest o 9, ale z tych nerwów nie mogliśmy usiedzieć w domu. Trochę się denerwuję, bo nie napisałem sobie żadnej mowy ani nic, a jak palnę jakąś gafę albo coś.. Kurcze.. Jest już 8:45 wszyscy powoli się zbierają, widzę, że są podekscytowani, nie dziwię im się, ja też się cieszę na ten nowy rok.
- Pablo! - usłyszałem jak ktoś mnie woła, ale nie mogłem zidentyfikować czyj to głos, w końcu jednak Andres podszedł do mnie i zaczął zadawać milion pytań, nie odpowiedziałem na żadne, bo niewiele z jego wypowiedzi zrozumiałem, na szczęście z opresji uratował mnie Maxi, który zabrał rozentuzjazmowanego chłopaka na bok. Zbliżała się już 9, wszyscy zebrali się w naszej sali, w której zawsze odbywają się występy i czekali na rozpoczęcie, ale niestety Gregorio jak zwykle się spóźnia, no a bez niego nie możemy zacząć, ten człowiek mnie kiedyś wykończy, naprawdę.. W końcu przyszedł z jakąś głupią różową plamą na czole, na co wszyscy zareagowali śmiechem i nie ma się co dziwić, bo naprawdę śmiesznie wygląda. Kiedy byliśmy już w komplecie zacząłem swoją "mowę"..
- Witam was wszystkich w nowym roku szkolnym. Jak już pewnie zauważyliście w naszym studio zaszło wiele zmian, zaczynając od nazwy, a kończąc na wystroju. Mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaicie i pełną parą zaczniemy nowy rok w naszej szkole. Mam dla was jeszcze kilka informacji. Przede wszystkim za jakiś czas nastąpi zmiana nauczyciela tańca, miejsce Gregorio zajmie dobra znajoma Antonio - Jackie. Jednak zanim to nastąpi lekcji będzie nadal udzielał Gregorio. W naszej szkole pojawi się też paru nowych uczniów, którzy przeszli przesłuchania w wakacje, oto oni, przywitajcie ich serdecznie. Prosto z Włoch przyjechał do nas Federico
 - wskazałem na chłopaka, który wszedł do klasy. - Jest z nami również ktoś, kogo pewnie bardzo dobrze znacie - uśmiechnąłem się do nich, a oni zrobili zdziwione miny. - Diego, zapraszamy do nas - gdy tylko wszedł do klasy wszyscy zaczęli bić brawo i głośno krzyczeć. Aż ciężko było ich uspokoić, w końcu nam się jednak udało
Violetta
Strasznie zaczęliśmy krzyczeć i bić brawo, gdy zobaczyliśmy Diego. Naprawdę nikt z nas nie wiedział, że poszedł na przesłuchania, to dla nas ogromne zaskoczenie. Kiedy nauczyciele w końcu nas uspokoili, Pablo wrócił do swojej przemowy.
- Przed wami ostatnia nowa osoba, podpowiem, że jest to dziewczyna - kiedy to powiedział, wśród chłopaków rozległy się szepty, wszyscy chcieli już ją zobaczyć, pewnie mieli nadzieję, że uda im się ją poderwać. - Oto nowa uczennica naszego studio, Lara.  
- Co? - powiedzieliśmy wszyscy razem.














Wiem, wiem. Miał być wczoraj, no ale tak wyszło, że późno wróciłam i nie dałam rady. Przepraszam.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie nominacje do the Versatile Blogger Award, nie wiem za co je dostałam, ale bardzo się cieszę :)
Jeśli macie jakieś propozycje o czym mam pisać, to piszcie śmiało, na pewno skorzystam z waszych uwag, pomysłów i w ogóle ; )
Mam nadzieję, że rozdział będzie wam się podobał.
MartuLLa.


18 komentarzy:

  1. Super :D
    Ale co robi Lara w Sudio?!
    Przecież ona śpiewać nie umie!

    OdpowiedzUsuń
  2. CuDo ! ♥
    Lara ? Studio ? Przesłuchania ? Źleee... :<
    Coś czuję, że znowu namiesza, oj namiesza. -.-
    Jupii ! ♥ Diego w Studio... Już lepiej. ♥
    Ale nie jestem zadowolona z powodu Jade... chyba, że ona się serio zmieniła... :3
    A na Versatile Blogger Award, to zasłużyłaś ♥ :*
    Czekam na nn. ♥♥♥

    Ciao,
    Velvet .xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeeer ;3
    Fajnie że Ludmi i Vilu u Cb na blogu są przyjaciółkami ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. boski rozdział ! <3
    Lara?? Co ona tu robi ?! -,-
    nie mogę z nią... xd
    ale mam nadzieję, że Leonetty nie rozdzieli ! :D
    czekam na nowy rozdział <3
    i zapraszam do mnie : http://historia-angie.blogspot.com/ ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ;*****
    Nominowałam Cię do nagrody Versatile Blogger Award!!! :******* Gratki ;)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe czy Jade naprawdę się zmieniła ;>
    Oj Lara w studio... To nie wróży nic dobrego...
    Rozdział świetny ;] Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny. Lubię "dobrą Ludmiłę" :) Ciekawa czy Lara namiesza... Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział wspaniały tak jak wszystkie, dopiero dziś znalazłam twojego bloga w internecie ale od 20 siedzę i czytam. Piszesz bosko:)

    Patix12:*

    P.S. Jak będziesz chciała wejdź na mojego bloga: http://love-leonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana na moim blogu http://leonetta-leon-violetta.blogspot.com/ na Liebster Blog! Gratuluuję !
    Tiny Stoessel

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuuupeeeer! Kiedy next????


    Pozdrawiam!


    JuLu :*

    OdpowiedzUsuń
  11. http://violettamojestory.blogspot.com/ Zostałaś nominowana do Liebster Blog! ;] Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super ;D kiedy next

    OdpowiedzUsuń
  13. Super !

    Chciałabym Cię poinformować, że zostałaś nominowana do Libster Blog na moim blogu - violetta-y-leon.blogspot.com
    Gratuluję ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział <3 I co?! Lara w Studio?! Oj oj oj nie będzie dobrze.... Kocham twojego bloga!!! Aż tak, że przeczytałam całego w dwa dni!! Super !! <3
    PS. Zapraszam również na mojego bloga http://violettatopasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. FAJNY ROZDZIAŁ . : 3 KIEDY KOLEJNY ? *O* WEJDZIESZ I SKOMENTUJESZ ? ----> http://violetta-castio.blog.pl/ MOJ BLOG . *_* MAM NADZIEJE ZE CI SIE SPODOBA . DOPIERO ZACZYNAM MOŻE JAKIES RADY ? c :

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, zakochałam sie w twoim blogu.
    Bardzo podobało mi się, jak wykreowałaś postacie i zarys tego bloga.
    Rozdział piękny i niecierpliwie czekam na next! <3
    Xenia <3

    OdpowiedzUsuń
  17. To Diego nie chodził wcześniej do Studio i nie był jednym z bad boys?
    Musiałaś zapomnieć >.<
    LARA W STUDIO?!
    O RANY!!!!
    ciekawe czy Jadę się zmieniła...
    Szczerze, to cieszę się z nimi na ten rok czyli rozdziały ^^
    Zapraszam do mnie: http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. super rozdział zapraszam do mnie http://aleksandralalak123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń